Jak podaje TVN24, amator papryki wybrał się wypożyczanym autem do sąsiedniego powiatu. Wszystko po to, by ograbić cudze tunele foliowe z BARDZO WIELU PAPRYK. Mężczyzna postanowił żyć pełnią paprykowego życia i zerwać 300 kilogramów, a tyle, dla porównania, może ważyć łosica.
Mężczyzna przerzucił papryki do samochodu i już miał odjeżdżać z nimi ku zachodzącemu słońcu, ale okazało się, że o ile darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, to jednak darowanemu paprykarzowi zagląda się do auta. Tak właściciel tuneli zdemaskował złodzieja i o zajściu zawiadomił policję.
Co by się stało, gdyby paprykowy plan 25-latka się powiódł? Czy Radom eksplodowałby od połączenia papryki z pomidorami i cebulką?
Niestety wciąż nie wiadomo, jakie plany na 300 kg papryki miał mężczyzna. Wiadomo natomiast, że prawdziwych przyjaciół paprykarzy poznaje się w biedzie, ponieważ w czasie aresztowania 25-latka, na miejsce zdarzenia przyjechali znajomi złodzieja.
Okazało się, że jeden z nich to mężczyzna poszukiwany przez policję za rozbój.
Oboje trafili do aresztu, a amatorowi papryk grozi do 5 lat rozłąki z paprykami rosnącymi na wolności. To jest ASZdziennik, ale to prawda.