Wizualizował sobie niezasobne życie pozbawione ekskluzywnych rejsów, liche produkty, smutny los łachmyty i przeklinał tę niesprawiedliwość.
– Cóż to za życie, gdy własne pociechy, krew mojej krwi, hienami się okazują? – szeptał w niedowierzaniu w przestrzeń, licząc, że jeżeli istnieje jakiś Bóg, odda mu sprawiedliwość i skradziony przez dziatwę niewdzięczną tysiąc złotych.
Przypadkiem przechodziła tą drogą żona alimenciarza: zobaczyła go i minęła. Tak samo dziennikarz, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.
Inny zaś alimenciarz, Jacek, przemierzając barwne okolice drogich domostw, uciekał przed odpowiedzialnością za własne dzieci i spostrzegł alimenciarza Kazimierza. Na jego widok wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu portfel. Potem wsadził go do swojego Ferrari, zawiózł do apartamentu i pielęgnował go.
Następnego zaś dnia wyjął dwa miliony, dał alimenciarzowi Kazimierzowi i rzekł:
– Wybacz swoim pacholętom, albowiem w roszczeniowości zbłądziły. Gdy uderzają w twój banknot, nadstaw im swoje konto. Kup sobie na pocieszenie coś ładnego, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę przez kolejne miesiące unikał płacenia własnych alimentów.
I alimenciarza Kazmierza ogarnęło wzruszenie. Za dwa miliony kupił sobie nowe szaty, napoił się i brzuch napełnił, a stówę rzucił w twarz swoim latoroślom, z wyższością wyznając:
– Wyście mnie okradły, skrzywdziły, lecz mimo to otwieram przed wami serce i portfel. Czyż to, żeście z mojego łona poczęte cokolwiek jeszcze znaczy? Życie waszą jest odpowiedzialnością, choć kilka lat zaledwie liczycie. Oto przed wami ważna lekcja.
I pochylił się ku 8-letniemu synowi, który spoglądał na niego z powagą:
– Miejże honor, latoroślo moja, jako iż tuż po urodzeniu cię opuściłem i powrót nie jest moim zamiarem. Odłóż te 50 zł, zakop w żyznej glebie, a jeśliś serce twe czyste, za kilka lat 50 zł znacznie więcej znaczyć będzie.
Następnie przyklęknął tuż obok swojej 5-letniej pociechy.
– Tyś młodszy jest, więc tobie wybaczam, boś życia nie poznał. Oto twoja najważniejsza lekcja. Trzymaj te 50 zł blisko serca i nie wydaj ani złotówki, gdyż bieda hartuje i kształtuje charakter. Uwierz ojcu swemu, bo coś o tym wie, gdyż nie stać go na najnowszego Rolexa.
I stanął na prostych nogach, a z harf popłynęła wzruszająca muzyka.
– Bierzcie i pijcie z tego wszyscy, albowiem to ostatnia stówa, jaką na was poświęciłem.
I któż okazał się bliźnim tego, który wpadł w szpony łapczywej dziatwy?
Alimenciarz, który okazał bliźniemu alimenciarzowi miłosierdzie i dobrą drogę mu wskazał.
Jezus zamyślił się nad mądrością swych alimenciarzy i rzekł: „Idźcie w świat, najdrożsi, i czyńcie podobnie!”.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale alimenciarze nie są zmyśleni. Ponad 600 tys. ludzi w Polsce uchyla się od płacenia swoim dzieciom.