logo
Fot. 123rf.com, Facebook/Green
Reklama.

Green Way (obecnie Green) to restauracja, która przez lata oferowała tylko kuchnię wegetariańską i wegańską.

Jednak, jak tłumaczą właściciele, pandemia spowodowała znaczny spadek liczby gości i obrotów. W związku z tym stanęli przed ważnym wyborem: zamykać lokal i zwalniać ludzi, czy wprowadzić zmianę? Zdecydowali się na zmianę, a okazało się nią wprowadzenie do menu dań mięsnych.

Początkowo nie spodobało się to części wegetarian, którzy poczuli się przez Green Way zdradzeni. Knajpa przeprosiła, że nie wyjaśniła powodów zaistnienia zmian wcześniej. I wszystko spoko, bo, jak zapewniają, mają dwie oddzielne kuchnie, a 2/3 menu wciąż będzie wegańskie i wegetariańskie.

I wtedy do sekcji komentarzy wdarli się mięsożercy.

Nie od dziś wiadomo, że dla części osób uwzględniających w diecie mięso, bycie wege to najwyższych lotów komedia. Przekonani o wyższości schabowego nad kalarepą, tym razem postanowili ponaigrywać się, że, haha, nienormalne śmieciuchy zrodzone z sałaty są głupie, bo chciały mieć przestrzeń bez mięsa. Co za odklejeńcy!!!

– Brawo! Wege-popaprańcom będzie piana z ust kapać. Zamiast zrozumieć problem, będą wylewać swoje żale, bo w życiu im nie idzie! – komentuje użytkownik, który zbadał przyczynę niepowodzeń wszystkich smutnych wegetarian – jest nią niedobór bigosu w organizmie i upór w powtarzaniu, że hummus to wcale nie mus z szynki.

– Proszę się nie przejmować. Tych paru wege-odklejeńców najwidoczniej nie wie, czym są innowacje w przedsiębiorstwie. Moim zdaniem zmiana na plus! – chwali Green inny użytkownik, który wie, że sprzeciw wobec cierpienia zwierząt to największa odklejka.

– Oj tam, nie ma co się przejmować komentarzami radykalnych amatorów kiełek czy innego jarmużu. Jak dla mnie to bardzo dobre posunięcie trafiające w szersze grono, a wiadomo, każdy ma inne gusta – mówi ktoś, kto wcale nie skrytykował właśnie gustu innych.

– Hahahah, jazda z nimi!!

Restauracji życzymy powodzenia. Liczymy, że jedzenie w Green jest bardziej apetyczne niż to niezbyt udane roastowanie klientów przez klientów.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.