Chodzi o duchownego Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

Ksiądz został wylegitymowany przez policjantkę. Powodem było przerwanie spotkania Konferencji Episkopatu Polski o rzezi wołyńskiej. Było to najwyraźniej przerażające przeżycie. Przerażające było nie spotkanie i nie spisanie przez policję. Przerażający był tatuaż policjantki.

Na "diabelski tatuaż" policjantki zwróciła uwagę komentatorka na Twitterze. Ksiądz szybko podchwycił temat.

- Czemu mają służyć takie tatuaże w polskiej policji? Chodzi o wzbudzeniu strachu u legitymowanego obywatela? Czy jest jakiś inny cel? - chce wiedzieć ksiadz. Na miejscu księdza sprawdzilibyśmy jeszcze, czy policjantka nie ma w domu czarnego kota. Miejsce wiedźm jest na stosie, a nie w szeregach policji. To jest ASZdziennik, ale to prawda.