„Łobuz kocha najbardziej” – mówią dziwne obrazki na Facebooku i Instagramie. I właśnie tą dewizą postanowił pokierować się turysta zwiedzający Koloseum. Dlatego wyrył imię swoje i swojej dziewczyny na 2000-letnim amfiteatrze i teraz poszukuje go policja. Romantyczne!
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Czym jest 5 lat więzienia lub 15 tysięcy euro grzywny wobec pompatycznego wyrazu miłości?
Z pewnością nie wie tego minister kultury Włoch, Gennaro Sangiuliano, który określił zachowanie turysty jako „niegodne” i „bardzo niegrzeczne”.
Włoska agencja ANSA informuje, że wyryty na Koloseum wieczny dowód uczucia brzmi: "Ivan+Haley 23".
Bandzior został nagrany, a filmik z jego udziałem opublikowano w sieci jako inspirację dla wszystkich sentymentalnych romantyków poszukujących radykalnego gestu, który nakłoni crusha do odpisania. Jesteśmy prawie pewni, że wyrycie czegokolwiek na zabytku jest dobrym sposobem zwróceniem na siebie uwagi i nawet crush o sercu w temperaturze stacji
antarktycznej Wostok odezwie się, by życzyć miłego pobytu za kratkami.
Mężczyzny poszukuje policja.
Tymczasem jego gest otwiera pole do popisu dla równie odważnych romantyków i romantyczek. Tak brawurowy czyn przebije tylko wyrycie inicjałów swojej ukochanej na wraku Titanica lub trumnie Jana Pawła II.