Fot. 123rf.com
REKLAMA

"To prawdopodobnie największa zagadka współczesnej logopedii. Jeżeli uda się dociec do sedna problemu, prawdopodobnie czeka nas naukowy przewrót" - czytamy w artykule "Science".

Chodzi o przypadek pana Mirosława, 42-latka z Polski. Mężczyzna nie ma wielkich problemów z polszczyzną i wymową szeleszczących głosek. Poza kilkoma wyjątkami.

Podczas badania okazało się, że pan Mirosław bezbłędnie i czysto wypowiada słowa takie jak "różdżka", "szczaw", "chrząszcz", "trzustka", "chrabąszcz", "spostrzeżenie", "puszcza", "drożdżówka" czy "Szczebrzeszyn". Trudności zaczęły się, gdy do odczytania dostał słowo "chirurżka".

Potrafił wydobyć z siebie jedynie dziwną zbitkę słowną "HEHEHEHCOJESZCZEMOŻEKIEROWNICAALBOPSYCHOLOSZKAXD".

- Sądziłam, że połączenie "ch" "r" i "ż" dla niego trudna grupa spółgłoskowa, ale najwyraźniej diagnoza była błędna - mówi w rozmowie z "Science" Milena Nowacka, logopedka, która pracowała z panem Mirosławem.

Pomimo zastosowania ćwiczeń usprawniających język i wargi przy wymowie trudnych zgłosek takich jak "ż", "cz", "sz" czy "dż", stan pacjenta nie uległ poprawie.

Co więcej, okazało się, że podobny problem występuje także w piśmie. Zamiast słów takich jak "naukowczyni" czy "gościni", pan Mirosław potrafi napisać jedynie "co to lewactwo robi z pięknym polskim językiem?". To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale tylko trochę.