Poznałam sekrety uwodzenia kobiet, których 99,9% mężczyzn nigdy nie pozna! Twórcy kursu uwodzenia w Sopocie zapewniają: wystarczy być narzucającym się oblechem, który niezręczną gadką złamie opory niezainteresowanej nim kobiety. Zainteresowanych analizą reklamy sopockiej szkoły uwodzenia, zapraszam do wspólnego rzygania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Witryna kursu o estetyce strony porno obiecuje bardzo wiele. Już na początku pewni siebie twórcy wcielają się w Samców Alfa i zachęcają do porzucenia wszystkich innych materiałów na temat uwodzenia, bo oto ich kurs jest świętym Graalem podrywu i „obala mity dotyczące uwodzenia kobiet i bycia dla nich seksualną obsesją”. Okej? Miski gotowe? To jedziemy.
10 rzeczy, których nauczyłam się ze strony szkoły uwodzenia w Sopocie:
1. Wystarczy 3,5 tysiąca, by przemienić się w seksistowskiego kripa
Dobra okazja: za 14 tysięcy żappsów dowiesz się, że kobiety to nie ludzie, a rozmowa z nimi wymaga specjalnego skryptu, dzięki któremu zakomunikujesz, w sumie, to nawet ich nie lubisz, ale koledzy patrzą, więc lepiej daj swój numer, mała!!!
2. Przepisanie kobiecie majątku to nie najlepszy sposób na podryw
Uczę się tego na podstawie krótkiej anegdoty ku przestrodze: facet przepisał kobiecie dom, a ona, zamiast zostać dożywotnią trad wife, przespała się z innym, choć temu pierwszemu wydawało się, że ma ją na własność. Wnioski: kobiety są głupie i niewdzięczne, więc schowaj roleksa. Poderwij ją na frytki z maka bez keczupu i szacunku.
3. Bill Gates się z ciebie śmieje
Każdy amerykański miliarder chętnie zabierze ci poznaną na wakacjach w Sopocie dziewczynę tylko po to, by zrobić ci na złość. A potem nad Bałtykiem pojawi się Elon Musk i przejedzie Teslą po szczątkach twojego rozbitego serca. Tak działa świat. Chyba że pojedziesz na szkolenie z uwodzenia. Wtedy Bill Gates i Elon Musk przestaną się z ciebie śmiać. Serio.
4. „Łobuz kocha najbardziej” metodą na walkę z depresją
Nie łudź się, że kobieta jest człowiekiem. Zasponsoruj jej seksowne uprzedmiotowienie, a twój płacz minie.
5. Amerykanie wiedzą, jak stać się tarczą na majtki
6. Kobiety myślą o seksie tylko latem i fajnie się składa, bo Sopot to stolica erotyzmu
A wy jak tam, gotowe na lato? Mamy nadzieję, że poświęciłyście całą zimę ładowanie się seksualną energią pod kamieniem, bo inaczej Andrzej z Sopotu straci okazję na omijanie mielizn.
7. W Sopocie kobiety porzucają maski
Podobno wszystkie kobiety w Sopocie tylko czekają na „niezapomnianą przygodę”, wiec jeśli chcesz zapaść jakiejś kobiecie w pamięć, porównanie jej do gęsiego pipka w sopockim klubie, wydaje się rozsądnym rozwiązaniem.
8. Podczas „gry dziennej” kobiety nie mają wysokiego „bitch shielda”
Socjalizowane do bycia uprzejmymi kobiety nie zawsze reagują wymiotami na twój tekst o nogach do nieba? To z pewnością jakiś tam sukces. Jak wygranie dyskusji z Mentzenem.
9. Jak ktoś cię nie lubi, to zmuś go, by polubił
Podczas 1 dnia szkolenia dowiemy się, jak ukryć przed kobietą bycie oblechem i przełamać jej opór przed spotkaniem z maczystowską wydmuszką człowieka napędzaną kiepskimi tekstami na potrzeby podbicia statystyk w grupce Samców Alfa.
10. Jak zgwałcić tak, by się nie zorientowała, czyli przerażające rady przykrych facecików
I oto wisienka na torcie z wymiocin: sopoccy podrywacze chętnie nauczą, jak złamać „opory” (w cudzysłowie, bo przecież to nie mogą być FAKTYCZNE opory) kobiety.
Twórcom kursu życzę, żeby w końcu przełamali swoje opory przed ogłoszeniem się obrzydliwymi manipulatorami.