Fot. TT
REKLAMA

Marsz dla Życia i Rodziny nie cieszył się dużą frekwencją. Nawet jego najwięksi sympatycy uznali, że kurczę, chyba "tradycyjna" rodzina w Polsce nie jest zagrożona i nie ma przeciwko czemu maszerować.

logo

Organizatorzy Marszu dla Życia i Rodziny mogą jednak pocieszyć się tym, że inni mają gorzej.

Marsz przeciw przymusowi szczepień z udziałem Justyny Sochy i Grzegorza Brauna przyciągnął jeszcze mniej uczestników.

I to nawet pomimo tego, że jego headlinerem był sam Ivan Komarenko.

Proponujemy, by za rok oba marsze połączyły siły. Trzeba tylko ustalić motyw przewodni. Marsz dla ospy? Marsz przeciw przymusowi ratowania życia kobiet? Na pewno uda się coś ustalić.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.