Fot. Jakub Kaminski/East News, Canva.com
Reklama.

Masowe sadzenie kaktusów ma być pierwszym krokiem na drodze akceptacji nieuniknionej pustynizacji polskiego krajobrazu.

Oprócz oczywistej funkcji składowania wody, jak również zapewnienia dzięciołom jednostek mieszkaniowych, kaktusy mają także oswoić mieszkańców polskich miast z nową rzeczywistością, którą do tej pory znali jedynie z telewizji i egzotycznych podróży do strefy równikowej. Bo przecież nie zapobiec dalszemu kryzysowi klimatycznemu.

– Uznaliśmy, że łatwiej będzie posadzić kaktusy niż odwrócić katastrofę naturalną, w której, nawiasem mówiąc, sam średnio widzę jakieś szczególne zagrożenie – wyznał ASZdziennikowi Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna.

To właśnie na rynku w Kutnie – miejscu, które dwa lata temu wygrało nasz plebiscyt na najlepiej zabetonowane miejsce w Polsce – posadzono pierwsze sukulenty, dzięki którym tranzycja Polski z klimatu umiarkowanego ciepłego przejściowego do klimatu podrównikowego suchego ma być mniej drastyczna.

Inne miasta nie pozostają jednak w tyle: w Warszawie pierwsze kaktusy staną na Placu Piłsudskiego (jako dodatkowa ochrona pomnika schodów do nieba), w Poznaniu – na całej długości Świętego Marcina, a w Cieszynie: dookoła rynku.

W Wieleniu z kolei pomnik "Drzewo" zostanie symbolicznie zastąpiony pomnikiem "Kaktus".

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.