
O zdarzeniu poinformował portal "Głos Krakowa".
Jeden z pasażerów autobusu - najpewniej dobry Polak wracający z uroczystości Bożego Ciała - włączył sobie "Barkę" na głośniku. Inny pasażer - zapewne chrysianofob, raczej nie prawdziwy Polak - poprosił go o wyłączenie pieśni. Jako powód podał złe samopoczucie i ból głowy.
Nie było jednak na to zgody.
– Po chwili między mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, która finalnie przerodziła się w bójkę. Doszło do rękoczynów - relacjonuje portalowi inny pasażer autobusu. Kierowca zaniepokojony eskalacją konfliktu na tle religijnym wezwał policję.
– Mieliśmy taką interwencję w nocy około godz. 1:50 na przystanku Szwedzka, w autobusie linii 662 - poinformowała krakowska policja. - Pobiło się tam dwóch mężczyzn. Jeden z nich uciekł, a drugi, który miał lekką ranę na twarzy, nie zdecydował się zgłaszać sprawy na policję. Na razie nic nam nie wiadomo, czy obraza uczuć religijnych poprzez podżeganie do wyłączenia "Barki" będzie ścigana z urzędu. To jest ASZdziennik, ale to prawda.