Do zdarzenia doszło kilka godzin po zakończeniu III Olsztyńskiego Marszu Równości. Uczestniczka Marszu niosła tęczową flagę i wybierała z przyjaciółką na after party. Na imprezę nie dotarła – po drodze, przy ul. Gałczyńskiego, postrzelono ją w głowę.
Na szczęście przeżyła i została wypisana ze szpitala, a osoby odpowiadające za Marsz zaoferowały jej prawną i psychologiczną pomoc.
Zwyrol nie został odnaleziony, więc jeśli ktoś posiada jakiekolwiek informacje, uprasza się o kontakt z policją.
Co ciekawe, policja nie znalazła powiązania między postrzeleniem z wiatrówki a Marszem Równości. Zapewne skojarzenie aktów przemocy z sytuacją osób LGBTQ+ w Polsce jest zbyt absurdalne. Znacznie łatwiej uwierzyć, że napastnik pomylił dziewczynę z dzikiem.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.