
Jej pierwszymi podejrzanymi w sprawie były nierealistyczne wymagania względem samej siebie, nawracające koszmary, w których zarabiała tak mało, że stać ją tylko na wynajem kawalerki w bucie i ta dziwna relacja ze swoim situationship, przez którą od 5 lat nie wie, czy w końcu są razem, czy łączy ich tylko wspólne wychowywanie kota.
Julia od zawsze miała w sobie duszę detektywki. Nasłuchała się podcastów true crime, a fascynację kryminałami wyssała z mlekiem matki, która uspokajała ją lekturami Mario Puzo i Agaty Christie.
25-latka podeszła do sprawy profesjonalnie. Ona już dobrze wie, jak to wszystko się zaczyna. Niepozorny student, który ćwiartuje swojego wykładowcę za niesprawiedliwie oceniony esej o Foucaulcie. Ile razy sama chciała, by jej współlokator zginął od czystego cięcia chochlą za kradzież jogurtu?
Julia rozwiesiła na tablicy korkowej siatkę połączeń i, kierując się kryminalistyczną metodyką, ściągnęła odciski palców z najczęściej czytanych przez nią książek.
Główną podejrzaną była książka Jakuba Bączykowskiego.
To właśnie po lekturze „Stanie się coś złego” Julia spędziła kilka bezsennych nocy, zastanawiając się, czy czeka ją przyszłość zbieżna z życiem bohatera książki – trzydziestokilkuletniego bezrobotnego Pawła, który szuka wytchnienia na Podlasiu, a jedyne, co znajduje, to swoje emocjonalne trudności, dużo alkoholu i zwłoki. Całymi nocami analizowała, czy wydarzenia z książki są realne, czy to efekt alkoholowych wizji bohatera. I czy to właśnie przejęzyczenie sprzed 10 lat sprawiło, że nikt jej nie lubił w liceum, czy jednak chodziło o te lunch boxy z czosnkowym masełkiem?
– Bingo! Mamy winowajcę – wykrzyknęła triumfalnie, chowając pod poduszkę odznakę policjantki.
Wszystko wskazuje na to, że za bezsenność Julii odpowiadają kryminały. A to, że godzinami rozpamiętuje nieistotne wydarzenia z przeszłości, z pewnością nie ma tu nic do rzeczy. Takie tam. Traumatyczne głupotki. Hihi. Dawaj kolejny true crime, byle mocny.
Dlatego Julia przeczyta jeszcze więcej kryminałów i spróbuje odkryć, kto z rodziny odpowiada za jej niezdrową fascynację zbrodniami, którą tuszuje to, że najchętniej leżałaby w łóżku i zgniła w pętli TikToka.
Albo głaskałaby kotki.
Czytając o okrutnych zbrodniach.
To jest ASZdziennik dla Wydawnictwa Mięta. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.