ASZ_avatar

Sukces prawicowego portalu. Kosztował 2 mln zł z budżetu i ma już 11 fanów

Łukasz Jadaś

08 maja 2023, 15:50 · 1 minuta czytania
Co można zrobić za 2 mln zł? Chyba nic, skoro Ministerstwo Sprawiedliwości wyrzuciło je w błoto. To znaczy podarowało je prawicowym autorom, by bronili Polski przez gejami. Chyba się opłacało, bo portal "Sovereignty.pl" ma już jedenastu wiernych fanów.


Sukces prawicowego portalu. Kosztował 2 mln zł z budżetu i ma już 11 fanów

Łukasz Jadaś
08 maja 2023, 15:50 • 1 minuta czytania
Co można zrobić za 2 mln zł? Chyba nic, skoro Ministerstwo Sprawiedliwości wyrzuciło je w błoto. To znaczy podarowało je prawicowym autorom, by bronili Polski przez gejami. Chyba się opłacało, bo portal "Sovereignty.pl" ma już jedenastu wiernych fanów.
Fot. sovereignty.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W misji portalu Sovereignty.pl czytamy, że serwis to "platforma zrzeszająca najlepszych polskich konserwatywnych felietonistów i komentatorów piszących na wszystkie najważniejsze tematy z debaty publicznej". Najlepsi polscy konserwatywni felietoniści to właściwie skopiowana i wklejona redakcja "Do Rzeczy".


Autorzy strony dostali pieniądze na jej stworzenie ze środków Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Po co istnieje ten portal i na co poszły prawie 2 mln zł z budżetu? Kto jest tutaj pokrzywdzony? Wytłumaczył to na Twitterze jeden z jego autorów, Rafał Ziemkiewicz.

"My je wzięliśmy na obronę Polski przed 447, demaskowanie ideologii LGBT, klimatycznego łysenkizmu i innych zagrożeń dla Polski" - napisał publicysta w obronie Polski pokrzywdzonej. Z artykułów w portalu wynika, że Polsce najbardziej zagrażają ekolodzy.

Drugie najczęściej wymieniane zagrożenie to osoby LGBTQ+. O krzywdzie, jaką wyrządzają Polsce, pisze sam prezes Ordo Iuris.

Inne zagrożenie, z którym walczy portal sponsorowany przez Zbigniewa Ziobrę, to Unia Europejska.

Wiele tekstów do przedruki z internetowego wydania "Do Rzeczy". Nie wiemy, ile z tych 2 mln złotych z budżetu wziął Google Translate za tłumaczenie, ale on tutaj chyba wykonał największą robotę.

Komunikaty portalu trafiają do 11 obserwatorów portalu na Facebooku. Wychodzi po jakieś 182 tysiące złotych za fana. No ale znowu - co innego możnaby zrobić z takimi pieniędzmi? Nawet na porządną patriotyczną ławkę by nie starczyło. To jest ASZdziennik, ale to prawda.