Może i nie wystąpi na Juweneliach, ale nic straconego! Tak się składa, że fani ekstremalnych wrażeń, którzy lubią fundować sobie wzdrygnięcia krindżu i wymioty od wysokiego stężenia seksizmu, mają szansę spełnić swoje pragnienia na konkurencyjnej imprezie u Malika. Jak zapowiada artysta, będą tam: show, movie, viral, ładne dziewczyny i wpływowi goście.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Ale nie idźcie na Juwenalia, plssss – próbuje przekazać Malik, pisząc coś o cenzurze naszej kultury i zabieraniu prawa do ekspresji samego siebie.
Trzeba przyznać, że o kulturze wie akurat sporo. O tym, że naprawdę kulturalny z niego gość świadczy, między innymi, niezwykły podarunek dla pracowników McDonald's. Malik sprezentował im możliwość obserwowania, jak tańczy na blacie do swojej piosenki i dzięki temu ich nudne życie na kilka minut stało się mniej nudne.
– Co złego, to nie ja – podsumowuje Malik i pewnie liczył, że wszyscy nagle zapomną o tym, jak groził, upokarzał i udostępnił adres jednego ze swoich fanów.
Czy jego konkurencyjna impreza będzie eventem, podczas którego w imię wolności słowa można się wzajemnie stygmatyzować i wykluczać?
Nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że będzie lepiej niż na Juwenaliach, bo, jak słusznie zauważa Malik, na Juwenalia chodzą osoby, które popierają „niegolenie pach i okolic intymnych”. Innymi słowy: osoby, które popierają wolność i „prawa do ekspresji samego siebie”. Brzmi znajomo? Ups.
A to, najwyraźniej, straszne.
Dlatego wszystkich seksistów i zwolenników zastraszania ludzi serdecznie zapraszamy na imprezę u Malika.