Oto jak swoją misję tłumaczą organizatorzy:
"Dlaczego dynia?
Ponieważ jest mnóstwo miejsc, w których mamy tylko nudny trawnik albo wręcz nic nie mamy, więc czas to zmienić. Dynia jest ładną rośliną z okazałymi liśćmi i kwiatami, jest nieinwazyjna, jednoroczna i użyteczna. Mamy więc wiele w jednym.
Dynia idealnie pasuje do miasta przez to, że nie wchłania metali ciężkich z gleby. Bywają tereny, na których nie powinno się siać roślin jadalnych, z wyjątkiem właśnie dyń.
Po co?
Sianie i doglądanie dyń to dobry pretekst, by pogadać z sąsiadem, wyjść z domu czy nawet zrobić imprezę w ogrodzie. Można przy pomocy roślin oswajać z różnorodnością, pokazać urzędnikom i postronnym osobom, że grunty miejskie mogą być obsadzane różnymi roślinami. Na świecie często tak się dzieje, że miasta wykorzystuje się do tego, by sadzić w nich rośliny jadalne.
Jeśli w październiku z pestek uda się uzyskać owoc, to jest to dobra droga, by zrobić coś dla naszej planety. Może się też zdarzyć, że ktoś nam ten owoc ukradnie. Tak się już zdarzało. No i dobrze. Czy jak to niektórzy mówią "trudno, świetnie"... Znaczyło, że ktoś dyni potrzebował, a nasz gest zaspokoił potrzebę tej osoby".
Słowem: dynie są super, dynie są ładne, a do tego łączą ludzi i służą planecie. W tej perspektywie bardziej zasadne zdaje się pytanie: dlaczego ich NIE SIAĆ?
Jest to jednak pytanie retoryczne, na które odpowiedź znają tylko gbury bez serca. Nie warto więc poświęcać mu więcej czasu niż ten, który już spędziliście na jego rozważenie. Lepiej dowiedzieć się więcej o Światowym Dniu Siania Dyń w Miejscach Publicznych!
Sianie najlepiej rozpocząć po Zimnej Zośce, czyli po 15 maja, który zwyczajowo określany jest jako ostatni mroźny dzień sezonu. Właśnie dlatego sianie dyń zaplanowane jest na 16 maja.
Dynie nie lubią hałasu, dlatego najlepiej sadzić nasionka i sadzonki w miejscu zacisznym i słonecznym. Jeśli chcemy, aby oprócz pokaźnych liści i kwiatków wyrosły też dynie jak u Hagrida, warto poszukać urodzajnej gleby. My jednak sami nie wiemy, jak rozpoznać taką glebę, więc polecamy udać się z tą kwestią do organizatorów. Ogólnie najlepiej znaleźć miejsce, w którym przydałaby się dynia, i tam ją zasadzić.
Na stronie wydarzenia opisane jest także, jak doglądać sadzonek i gdzie zaopatrzyć się w niezbędne składniki partyzanckiej akcji zazieleniania szarości miejskiej.
My też się chyba skusimy. A potem zjemy wielki talerz spaghetti.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.