Fot. Wyborcza.biz

Ups! W ramach eksperymentu społecznego redaktor portalu Wyborcza.biz opublikował pod swoim nazwiskiem artykuł napisany przez ChatGPT. I choć zarówno wydawca, jak i koledzy i koleżanki z "Wyborczej" ocenili tekst jako "słaby" oraz "dolną granicę tego, co powinni publikować", nikt w sumie się nie zorientował, że jego autorem była sztuczna inteligencja, a nie doświadczony dziennikarz.

REKLAMA

Przedmiotem eksperymentu Bolesława Breczki był tekst pt. „Elon Musk vs OpenAI: Wyścig do stworzenia nowego interfejsu człowiek-komputer”.

Możemy sobie wyobrazić, jak czuł się redaktor, kiedy nikt nawet nie zakwestionował, czy słaby artykuł na pewno został napisany przez niego, czy może przez odstające od oczekiwań i normy AI.

Dopiero po publikacji wydawcy i inni dziennikarze, dowiedzieli się, że pan Breczko specjalnie ich podpuścił. I wtedy posypały się szczere recenzje: – Zdania są bardzo okrągłe i ogólne, brakuje im pazura – mówił redaktorowi Maciej Drzewicki, który zaakceptował tekst do publikacji. – Całość jest bardzo zachowawcza, a styl pasuje raczej do studenta pierwszego roku dziennikarstwa bez doświadczenia niż do ciebie. Tekst jest poprawny, ale to taka dolna granica tego, co powinniśmy publikować.

W rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl szef Wyborcza.biz, Sebastian Ogórek, stwierdził:

– Eksperyment pokazał, że choć sztuczna inteligencja jest w stanie napisać tekst, to nie jest w stanie zastąpić dziennikarza. Nasza praca to nie tylko pisanie, ale też zdobywanie wiedzy, łączenie nieoczywistych faktów czy wymyślanie właśnie takich prowokacji dziennikarskich. Choć więc ChatGPT może być w przyszłości narzędziem dla dziennikarzy, to nie sądzę, by ich zastąpił.

Eee, no taaak... Wszyscy przecież zauważyli, że z tekstem było coś nie w porządku i nikt by nawet nie pomyślał, że naprawdę napisał go doświadczony redaktor. No i był zupełnie nie w stylu Breczki, hehe! No nic, w każdym razie, nie mówmy już o tym, chce ktoś iść na kawę do kuchni? Tylko nie żartuj już tak więcej, Bolek! Hehe. Serio. Nie żartuj.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.