Większość odwiedzających Tatry bez wahania zdecydowała się na skorzystanie z zaproponowanej przez Tatrzański Park Narodowy aktywności.
– Nie ma piękniejszych zdjęć niż te, które powstają po zdeptaniu setek objętych ochroną kwiatów – zachwyca się 30-letnia Monika, która zrobiła sobie selfie z poziomu trzech ubłoconych i przydeptanych butem krokusów.
Jej opinię podziela para, która swoją przepiękną fotografią pochwaliła się na popularnej na Facebooku grupce „Tatromaniacy”:
Członkom ww. grupy nie spodobała się ekstrawagancja wczasowiczów. Postanowili więc skrytykować turystów za ich słabo rozwiniętą umiejętność czytania, buractwo i bezczelność.
Oczywiście dobrze wiadomo, że wszystkie osoby krytykujące dwójkę koneserów krokusów to zazdrosne biedaki, których nie stać na prestiżowe wakacje polegające na kilkuminutowym relaksie na dywanie z krokusów.
Jak donoszą zachwyceni klienci, jest to niesamowita rozrywka dla wielbicieli zniszczeń i nienawidzących przyrody rodzin.
Tatrzański Park Narodowy już niebawem rozszerzy ofertę dla ludzi żądnych znacznie intensywniejszych wrażeń. Za odpowiednio wyższą kwotę będzie można podpalić las i strzelać do świstaków.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia są zmyślone, ale za deptanie krokusów naprawdę należy się mandat.