Fot. Youtube
REKLAMA

Ech, dobrze, może nie każdy.

Ale Jessica White zyskała właśnie taki tytuł, kiedy w opanowany i w miarę humanitarny (?) sposób wyniosła z baru Banita Creek Hall oposa, który wszedł do środka jak do siebie z zamiarem pożarcia hot dogów.

– Było kilka minut po zamknięciu. Zwykle tuż po północy zapalamy światła i dajemy klientom szansę na ostatni taniec – mówił Jonathan Aviles, menedżer ds. mediów społecznościowych. – Tak się złożyło, że Jessica White, patronka, zauważyła, że ​​do przez drzwi przy parkingu wszedł opos. Pewnie pachniało mu naszym wózkiem z hot dogami.

Gdy kobieta zauważyła, że oposi gość jest całkiem opanowany i spokojny, chwyciła go u nasady ogona niczym zawodowa łowczyni oposów i spytała właściciela baru, gdzie może go bezpiecznie przenieść.

Choć metoda przenoszenia zwierzęcia może zdawać się wątpliwa, chcemy myśleć, że oposowi nie stało się nic poza wygnaniem z królestwa i wiążącym się z tym upokorzeniem.

I dla jasności: my poczęstowalibyśmy go tymi hot dogami.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.