logo
Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/Instagram/sebastian.fabijanski.official
Reklama.

– „Tu byłem”, bo już nie będę. Nie kończę kariery, bo jej w sumie nie było. Po prostu kończę… romans z rapem. – napisał szczerze na swoim Instagramie Fabijański.

Artysta dodał też, że "cztery lata jak na ringu" mu wystarczą i zaprzeczył, jakoby miał to być "chwyt marketingowy" mający na celu zwrócenia na siebie uwagi.

To z pewnością duże zaskoczenie dla polskiej rap-sceny, która dotychczas nie wiedziała, że Fabijański robi hip-hop. W swoim oświadczeniu aktor zapowiedział też wydanie pod koniec kwietnia swojego ostatniego albumu pod tytułem "Popiół".

Dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na Oddział Psychiatryczny dla Dzieci i Młodzieży w Uzdrowisku Konstancin. I to piękny gest na koniec tej nie-kariery.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.