Uczniowie podkreślają, że już od dawna interweniowali w sprawie toksycznej wuefistki, ale nikt ich nie słuchał. W związku z tym jeden z nich postanowił nie szczędzić epitetów i wydać wyrok na nauczycielce, publikując na Facebooku post o treści:
"Ogłaszam, iż pani (...) nie powinna uczyć w tej szkole".
Pojechał po bandzie!
W związku z tym wszyscy, którzy polajkowali wspomniany wyżej post, zostali ukarani oceną niedostateczną z zachowania, jako iż próba zareagowania na nieprofesjonalne zachowania nauczycieli jest karalna, a poza tym, to nauczycielka poczuła się zraniona.
Szkoda, że nie obchodziło jej, gdy zranieni byli uczniowie. Chociaż może to normalne, że osoba przeszkolona do kontaktu z młodzieżą mówi dorastającej dziewczynie, że „wygląda, jakby ptak narobił jej na głowę” i wypycha ją z sali.
Jak opisuje katowicka "Gazeta Wyborcza", tego typu sytuacji było znacznie więcej.
Ale przecież wstrętni uczniowie bez szacunku do autorytetów powinni siedzieć cicho i pokornie dać się obrażać.
Dopiero interwencja rodziców doprowadziła do anulowania ocen z zachowania i poskutkowała spotkaniem, na którym miało dojść do wspólnego wypracowania nieco bardziej przejrzystych kryteriów wystawiania ocen z zachowania.
Być może teraz na jedynkę wystarczy posłanie nauczycielce krzywego spojrzenia.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.