logo
Fot. 123rf.com
Reklama.

– Czekamy na sygnał – krzyczą piżmaki do swojego kierownika, szynszyla Sebastiana.

Zwierzątka futerkowe postanowiły, że czas na bunt, więc zemszczą się i zamiast widzieć w nas towarzyszy, zaczną patrzeć na nas jak na ludzi skórzastych. Chętnie uszyją sobie z nas rękawiczki, kołdrę lub suknie, w których zatańczą na ludzkim grobie.

– Jeśli powstanie jeszcze jedno futro, to lecimy z produkcją – oznajmia szynszyl Sebastian, inicjator przedsięwzięcia, a prywatnie – wielki fan nowej kolekcji kurtek z ludzkiej skóry. – Wyglądam w niej jak władca świata!

Sebastian od dawna mści się na wszystkich zwyrodnialcach, którzy lubują się w opłacaniu zrywania ze zwłok grubej warstwy włosów pokrywających skórę niewinnych stworzeń. Dlatego przyłączył się do Otwartych Klatek i jeśli ludzie nie przestaną nosić na ciele jego sierści, Sebastian ruszy z produkcją ludzkich skór na masową skalę.

– Jeśli nie uda się po dobroci, to będziemy się napie*dalać – oznajmia szynszyl, który nie zawaha się i chętnie przerobi cię na elegancką parę skórzanych rękawiczek.

Jeśli niezbyt satysfakcjonuje cię przemiana w szalik (choć może to lepsza perspektywa niż kolejny dzień w pracy), lepiej porzuć futra i pokłoń się zdjęciu szlachetnej nutrii.

logo

A jeśli naprawdę nie chcesz rozzłościć szynszyla Sebastiana, lepiej przekaż 1,5% podatku na działalność Otwartych Klatek i wspomóż wszystkie zwierzątka. To dzięki darowiznom organizacja jest w stanie walczyć o miliony zwierząt. I ratować np. takie liski jak ten.

A jak tylko zwierzątka dowiedzą się o twojej pomocy, może wstrzymają produkcję ludzkich skór i przestaną się denerwować.

A nawet przyjdą cię pogłaskać i poczęstować smaczkiem.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale naprawdę warto przekazać podatek na działanie Otwartych Klatek.