Stado, którego członkiem jest wyjątkowy osobnik, nagrali panowie Kamil Dąbrowski i Konrad Bród w okolicach pałacu w Julinie.
Jest to o tyle ciekawe, że - jak zauważają eksperci - albinosy bardzo często są wyrzucane poza zwierzęcą społeczność i muszą radzić sobie na własne kopyto. Tymczasem wygląda na to, że stado leżajskiego jelonka nie przejmuje się jego wyglądem.
Mamy nadzieję, że nadchodzące rykowisko nie zakończy przyjaźni stada. Bo z miłości czasem można stracić poroże, ale nie należy tracić głowy.
To ASZdziennik, ale to prawda.