Od dziś dzięki wyjątkowemu zaangażowaniu kierowcy cinquecento Puszcza Białowieska ukrywa się w Aglomeracji Śląskiej między Bytomiem a Chorzowem.
– Jeden kurs z Puszczy na Śląsk to około 530 kilometrów – komentuje kierowca. – Na szczęście swój projekt zacząłem już jesienią. To właśnie wtedy przywiozłem do Bytomia pierwsze białowieskie drzewa. Teraz zostało kilka żubrów i wszystko gotowe.
Kierowca podkreśla, że najtrudniejszym elementem podróży było przymocowanie 1500km² obszaru do odrobinę mniejszego cinquecento. Na szczęście udało mu się zaprzeć puszczę o kilka mocniejszych drzew wciśniętych do bagażnika auta.
– Część puszczy zgubiłem po drodze, ale to nic. Zrobię jeszcze jeden kurs i wszystko pozbieram – informuje zadowolony z siebie kierowca, do którego każdego dnia dochodzą słuchy o zgubionych przez niego bobrach, kilku gatunkach paproci i jednej ryjówce.
Na pytanie o przyczynę całego przedsięwzięcia, kierowca ma krótką odpowiedź:
– Chciałem mieć bliżej do lasu.
Zapowiada, że to nie koniec jego projektów. Z nieoficjalnych źródeł dotarliśmy do informacji, że kierowca nawiązał współpracę z Czechami. Z pomocą niezawodnego cinquecento ma dostarczyć im dostęp do morza.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.