– Imię „Justyna” jest niepolskie, więc usunięcie go było kwestią czasu – komentuje specjalista od Prawdziwie Polskich Danych Osobowych, Oskar Plateau. – Rdzeń „just” pochodzi z języka angielskiego i oznacza „tylko”. W tłumaczeniu na polski imię to oznacza „tylko Yna”. Chyba żadna dziewczyna nie chce być tylko Yną. Dlatego anulowaliśmy to imię, mając na celu dobro narodu.
Specjaliści podkreślają, że znacznie lepszym wyborem od „tylko Yny” jest wariant wpływający pozytywnie na samoocenę i hołubiący wspaniałość nosicielki, a więc „Aż Yna”.
– Wariacją tego imienia jest cudownie polska „Grażyna”. I do tego imienia zachęcamy wszystkie nienarodzone jeszcze „Justyny”.
A dla kobiet, które mają nieszczęście nosić to nieistniejące już imię, rząd wydał oficjalne stanowisko pełne przydatnych wskazówek:
– Zmiana imienia dla „Justyn” nie musi wiązać się z wielką modyfikacją. To może być drobna poprawka natury kosmetycznej i etycznej. Zawsze można zmienić imię na Balbina. Lub nawet Cytryna – komentuje prezes Ordo Iuris. – To ożywcze polskie imię pełne witamin, a nie jakieś zgniły zbitek liter typu „Justyna”.
– Mamy w Polsce wiele pięknych imion. Na przykład „Kaja” – zgadza się z nim Przemysław Czarnek, który zrobi wszystko, by żadna dziewczyna o imieniu „Justyna” nie zaznała w Polsce ani szczęścia, ani sprawiedliwości.
Politycy zwracają uwagę na kolejne niepokojące zagadnienie: nazwiska odzwierzęce.
– Tego typu nazwiska uwłaczają człowiekowi. Weźmy na przykład taką „Wydrzyńską”. W przypadku takiego nazwiska najlepiej od razu udać się do urzędu.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.