logo
Fot. 123rf.com
Reklama.

– Wiem, że zły pan to tylko taka figura – zauważa przerażona Emma, która wybiera place zabaw ulokowane jak najdalej od granicy. – Chore na wściekliznę wiewiórki? Mało prawdopodobne. Kocioł z gotującymi się dziećmi? Spoko, dzwonię do Rzecznika Praw Dziecka. Co innego Polska. Ten kraj podobno istnieje na serio.

8-latka poszła do szkoły i zweryfikowała swoje obawy. Okazało się, że przebywanie w Polsce to nie jest czcza pogróżka i efekt złośliwej kreatywności mamy. Istnieją na świecie kobiety, które naprawdę żyją w kraju, który zmusza do rodzenia i karze osoby, które chcą pomóc innym w potrzebie.

– Po śmierci można trafić do nieba, czyśćca lub do Polski – oznajmiła Emmie katechetka.

To zmieniło wszystko – nigdy więcej plucia do zupy i przekomarzania się z koleżankami, teraz tylko wyprasowany kołnierzyk i kolorowy szlaczek w zeszycie. Byleby zmniejszyć szansę na wylądowanie w Polsce.

Na samą myśl, że 100 kilometrów od niej dzieje się scenariusz jak horroru, Emma nie musi już czytać strasznych komiksów. Wystarczy, że słucha doniesień z Polski.

– Wolałabym już wpaść do kotła pełnego wściekłych wiewiórek, którymi zarządza zły pan niż mieszkać w Polsce – zdradza dziewczynka, dla której aborcja jest prawem człowieka, bo ma już 8 lat i jest mądrzejsza od wszystkich katolickich fundamentalistów razem wziętych.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia są zmyślone, ale piekło kobiet w Polsce jest prawdziwe.