Na szczęście politycy podeszli do sprawy z otwartymi głowami i jednogłośnie zgodzili się z zasadnością ustawy.
– 21:37 musi odejść. To nie jest śmieszna godzina, ponieważ nie jest śmieszna – argumentuje Morawiecki i zgadzają się z nimi politycy PiS i Konfederacji. – W związku z tym apeluję o skrócenie doby do 23 godzin i 59 minut. To niewielki krok dla Polaka, ale wielki krok dla papieża.
Ustawa została przegłosowana wizualną większością głosów. Na wszelki wypadek głosów nie podliczono ze strachu na możliwe pojawienie się kontrowersyjnych cyfr zawierających najróżniejsze konfiguracje 2, 1, 3 i 7.
Rozporządzenie wejdzie w życie w ciągu kilku dni. Już niebawem we wszystkich urządzeniach tuż po godzinie 21:36 nastąpi 21:38 i w końcu wszystko będzie jak trzeba – dobre, przyjemne i poważne, bez żadnych uśmieszków i obrzydliwych insynuacji. Jakakolwiek próba ingerencji w godzinę z poziomu ustawień telefonu skończy się utratą polskiego obywatelstwa.
– Na tym nie koniec działań ocieplających wizerunek świętego – zapowiada polityk. – Następnym krokiem będzie wycięcie strun głosowych za śpiewanie „Barki”, baty za noszenie żółtej koszulki i płukanie żołądka za ugryzienie kremówki.
I jest w tym sporo rozsądku – to wszystko i tak niewielka kara za obrazę autorytetu.
Dzięki wspaniałomyślnemu skróceniu doby już po 10 latach w Polsce nastąpi przyspieszenie czasowe. W 2033 nasz kraj wyprzedzi inne o ponad dwie doby.
Może wtedy ludzie będą mieli więcej czasu, by podumać nad uczciwym i wcale-nie występnym zachowaniem Karola Wojtyły.
Ale pewnie nie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia są zmyślone.