
— Niech pan się spyta swoich kolegów, tych pseudodziennikarzy, tych kreatur, które upubliczniły dane tego chłopca, czy oni chcą następnych tragedii? Czy dopiero wtedy przyjdzie opamiętanie? Czy dopiero wtedy zrozumiecie, że Polacy nie chcą takiej polityki, że Polacy nie chcą, aby ginęły ich niewinne dzieci? - pytał na antenie, zwracając się do prowadzącego, Adriana Klarenbacha.
— Panie redaktorze, dopóki nie przeprosicie za to, dopóki ci pseudodziennikarze, te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji, ja i żaden uczciwy polityk nie przyjdzie do waszego programu — mówił. — To chciałem wam powiedzieć. Nie pozwolimy, żebyście zabijali polskie, niewinne dzieci. Nie pozwolimy na to. Dziękuję, panie redaktorze i do widzenia.
Tymi słowami zakończył rozmowę na żywo, zostawiając prowadzącego i obecnych w studiu gości z bardzo wymowną ciszą, dopiero po chwili przerwaną słowami:
— Tak zupełnie poważnie ja nie wiem za bardzo, z jakim kolejnym tematem wyjść — przyznał Klarenbach, po czym westchnął i sprawnie przeszedł do kolejnego tematu.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.