Pisanie SMS-ów to dla niego najpiękniejsze sacrum, którego nic nie może zatruć, więc wypisuje do swojej dziewczyny, olewając fakt, że od dwóch lat jest byłą i w sumie to zmieniła numer, wiec jedyną osobą, która otrzymuje jego niezręczne wiadomości o trzeciej nad ranem, jest 70-letnia pani Basia z Poznania. I nawet ona ma dość Patryka.
28-latek jest przekonany, że szybka naprawa awarii to znak, który się okaże drogowskazem. I tym razem nie sięga do książek, gazet, bo ma przeczucie, że musi uciec w uczucie. Szkoda, że jest to uczucie do byłej, bo lepiej, by na tym wyszedł, gdyby pokochał brokuły. W połączeniu z makaronem smakują super i pasują do siebie znacznie bardziej niż Patryk i ta laska, co przez sen cytuje utwory Kasi Wilk.
– To mi nie minie tak szybko, tak łatwo, bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką – wypisuje tak natarczywie, że aż doprowadza do awarii, ale już wszystko naprawione, więc może dalej wysyłać teksty w inny wymiar pozbawiony pancerza, w który codzienność bezwzględnie uderza.
– Pobłogosław, Panie, pobłogosław chwile – cieszy się na komunikat o odblokowaniu linii.
– Zdajemy sobie sprawę, że nasza sieć telekomunikacyjna to jedyne miejsce na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie, ale bez przesady. Ten typ ma problem – zauważa konsultant infolinii sieci Mezo.
Mezo zapowiada, że jak tak dalej pójdzie, to odetną sieć w całej Polsce, bo to nie prawda, że poza biciem serca nie liczy się nic więcej. Liczą się też rachunki.
A Patryk ich nie płaci. Wysyła dziwne wiadomości, że szuka sieci, która akceptuje jego słabości.
– Potrzebujemy pieniędzy, a nie jego miłości – zauważa prezes zarządu Mezo. I planuje kolejną awarię, która, przypadkowo, będzie dotyczyła tylko telefonu Patryka.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.