TWITTER/Odatv
Reklama.

Gdy opiekun Alexa usłyszał szczekanie dochodzące spod gruzu, uznał, że ma omamy słuchowe. Po chwili zdał sobie sprawę, że to jednak prawda – jego przyjaciel żyje. Natychmiast wezwał na pomoc służby ratunkowe, które podjęły się wydobycia Alexa spod gruzów.

Po dwóch godzinach wyczerpujących prac czworonożny bohater został odnaleziony i wyciągnięty na powierzchnię. Był osłabiony i wycieńczony, ale żywy i wciąż piękny.

W akcji ratunkowej pomagali wolontariusze z Tureckiej Federacji Praw Zwierząt, którzy od początku działają na miejscu katastrofy i niosą pomoc zwierzętom.

To właśnie dzięki ich ciężkiej pracy i poświęceniu udało się uratować Alexa i setki innych zwierząt, które były uwięzione pod gruzami. Ich heroiczna postawa w trudnych warunkach udowadnia, że miłość do zwierząt nie zna granic.

Życzymy Alexowi szybkiego powrotu do pełnego zdrowia i wielu pysznych smaczków!

To ASZdziennik, ale to prawda.