Fot. YouTube/Ahlena, Facebook/Janusz Daszczyński
REKLAMA

— Skandaliczne niedopatrzenie, powiedziałbym, że to upadek. Ta piosenka nigdy nie powinna trafić do preselekcji — komentował decyzję TVP członek rady, Janusz Daszczyński. — To jest po prostu piosenka o dupie, co tu dużo kryć. Skandal.

Jak się okazuje, z tym stanowiskiem zgodzili się też pozostali członkowie rady programowej, w czym zapewne pomogło przytoczone przez Daszczyńskiego tłumaczenie utworu Ahleny, które opublikował na swoim Facebooku:

— „Dupa, dupa, dupa, dupa, dupa taka tłusta. Wiem, że naprawdę, naprawdę, naprawdę tego chcesz. Wszystkie jego suki mnie nienawidzą, nienawidzą mnie, nienawidzą mnie, są wściekłe. Mogę mieć ciebie, jego i jego i jego ojca”. No proszę mi wybaczyć słownictwo, ale ta „dupa” jest tam wszędzie — stwierdził oburzony poziomem, do którego upadła dzisiejsza muzyka rozrywkowa, jednocześnie nadając słowu booty wydźwięk bardziej wulgarny niż kultura i słowniki.

Rada programowa nie podjęła jeszcze decyzji, co zrobić z tak problematycznym utworem. Choć pojawiły się propozycje zastąpienia tyłeczka słowem mniej oburzającym, szybko ustalono, że zwyczajnie nie da się tego zrobić, bo właśnie o tym jest cały tekst.

Możliwe zatem, że utwór Ahleny zostanie wycofany z preselekcji. Burze mózgów trwają.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.