Żeby móc bezproblemowo wciągać w hazard dzieci, Lexy stworzyła e-booka ze zdjęciami, do którego dołączony jest DARMOWY los, ALE PRZECIEŻ TU CHODZI TYLKO O KSIĄŻKĘ, A LOSY TO TAKA ZABAWA!!11 Co prawda czasem zdarza jej się o tym zapomnieć i ogłosić, że do kupienia są losy, ale to tylko taka pomyłka.
Stawka jest wysoka: wylosowany szczęśliwiec wyjedzie z Lexy do Los Angeles. Albo po prostu wyjedzie sobie do Los Angeles, bo, jak czytamy w regulaminie, w sumie to nawet nie wiadomo, czy influencerka się tam pojawi.
– Kluczowe jest to, że loteria Lexy jest związana z konkretną osobą – mówi Ewa Dziemidowicz w rozmowie z Mają Staśko. – To co innego niż np. poker w sieci. Motywacją do wydania pieniędzy jest to, że zachęca do tego osoba, którą dzieci lubią, a nawet kochają. Lexy wykorzystuje swoją rangę i swój wpływ, żeby zachęcić je do hazardu.
Liczymy, że już niebawem Lex uda się znaleźć sposób na wciągnięcie do loterii przedszkolaków.
Choć niewykluczone, że kolejnym krokiem marketingowym będzie zbudowanie piramidy finansowej z 10-latkami.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.