Dramat Stanisława Piotrowicza. Chciał ustawić córce egzamin, trafił na uczciwych egzaminatorów
ASZdziennik
20 lutego 2023, 09:06·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 20 lutego 2023, 09:06
Biednemu wiatr zawsze w oczy. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w 2006 roku ówczesny senator PiS Stanisław Piotrowicz próbował wpłynąć na sędziów, by pomogli jego córce zdać egzamin na aplikację sędziowską. Bezczelni sędziowie okazali się jednak uczciwi.
Reklama.
Reklama.
"Gazeta Wyborcza" opublikowała zapis rozmowy dwóch sędziów z Rzeszowa: Grzegorza Zarzyckiego i Zygmunta Dudzińskiego. Z nagrania wynika, że Stanisław Piotrowicz usiłował namówić jednego z nich na to, by pomógł jego córce zdać egzamin. Miał zaznaczyć w teście odpowiedzi, których nie znała.
– Jak nie będzie wiedzieć, toby zostawiła tam miejsca wolne, proszę tam – mówi – proszę przejąć tę pracę i pouzupełniać. Taka była mniej więcej prośba z wytycznymi – mówi sędzia Zarzycki na nagraniu.
Niestety, coś nie pykło.
Sędzia nie chciał z jakiegoś powodu popełnić przestępstwa i do sfałszowania egzaminu nie doszło. Sędzia zastanawia się też, jak miałoby to w ogóle wyglądać. Tłumaczy, że musiałby jednocześnie sprawdzać pracę i uzupełniać pytania przy wielu świadkach. Okazało się bowiem, że córka ówczesnego senatora Piotrowicza miała przedostatni wynik z egzaminu i nie odpowiedziała na połowę pytań.
W oświadczeniu przesłanym do mediów przez biuro prasowe Trybunału Konstytucyjnego czytamy, że "okoliczności przytoczone w pytaniach, a dotyczące egzaminu na aplikację sędziowską nie polegają na prawdzie, są wręcz insynuacją".
Stanisław Piotrowicz nie jest już senatorem PiS. Jest tylko sędzią Trybunału Konstytucyjnego.