Zaczęło się niewinnie, bo zwykłą imprezą urodzinową. Okazało się, że kilka nieudolnych rzutów tuż po zapewnieniu, że „w liceum byłem kręgielnym bogiem”, zbyt kremowy tort i niezręczne „sto lat” to za mało, by rozpalić wypalone od true crime’ów umysły, więc Nikola i Joanna H. postanowiły zniszczyć pracownikom dzień, częstując ich tekstami typu:
„Tak ch*jowej obsługi nigdy nie widzieliśmy”
„Najpierw obslugujecie facetów, a potem kobiety, bo swędzą was p*zdy”
„Takie dz*wki trzeba spalić”
Tuż po tym, jak wyczerpały swoją leksykalną kreatywność, postanowiły wyedukować ekipę, czym jest szacunek, odpalając słowną artylerię w postaci komentowania pochodzenia jednej z pracowniczek:
„Wyp***dalaj na Ukrainę”
Gdy dotarło do nich, że obelgi pozostawiają tylko niewidoczny niesmak, postanowiły zburzyć bastion ostatni bastion przyzwoitości i rozsmarować po kręgielni cukrowy pomnik trwalszy niż ze spiżu. Ozdobiły więc ciastem kanapę, stoły i podłogę, a potem zostawiły w internecie negatywne opinie. Bo czemu nie?
Nikoli i Joannie H. gratulujemy udanego skoku na kręgielnię i rozumiemy, że nie było innego wyjścia.
Bo gdy jest się zje*em bez szacunku do innych ludzi, wystarczy znaleźć się w jakimkolwiek lokalu, by wystrzelił słynny popcorn Czechowa – przy byle przekąsce, zawsze pojawi się imba.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.