Kot Gacek jest dumą ulicy Kaszubskiej, Szczecina i całego województwa zachodniopomorskiego. Obok Young Leosi, Kamila Grosickiego, Katarzyny Nosowskiej oraz Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina należy do panteonu słynnych szczecinian.
Jak wynika z recenzji zamieszczonych na Google Maps – czasami da się pogłaskać, a czasami nie.
Osobiście uważam, że ocena Gacka jest zaniżona przez hejterów i farmy botów, nasłanych przez psiarzy z całej Polski.
„Nie mogę się tym martwić. Życie toczy się dalej, człowieku.”
Mieszkańcy stolicy województwa zachodniopomorskiego są dumni ze swojej gwiazdy i doceniają wszystko, co robi.
– On tak pięknie leży na tym chodniku, taki kiciuś! – nie może się go nachwalić pani Iwona. – No, proszę spojrzeć, jaki to jest piękny kocur!
Recenzje pełne są świadectw ludzi, którzy przybyli z różnych części świata tylko po to, by ogrzać się chwilę w obecności Gacka. Albo takich, którzy przyjechali, by popatrzeć sobie, jak śpi.
Bo to fajny kot i nie je gołębi.
Jest prawie tak piękny, jak Szczecin.
My też żyjemy już właściwie tylko dla kota Gacka i opinii o nim w internecie.
Gacek nie lubi udzielać wywiadów, a o jego życiu prywatnym wiadomo bardzo niewiele. Podobno spotyka się z kotką z bramy naprzeciwko.
Po mieście krąży plotka, jakoby Gacek chciał skapitalizować swoją popularność i miał wziąć udział w kolejnych wyborach samorządowych.
– Miau – ucina szybko Gacek, odchodząc w stronę zachodzącego słońca.
To ASZdziennik, ale kot Gacek jest prawdziwą atrakcją turystyczną Szczecina.