Fot. 123rf.com / Instagram / Damien Rice / @ztstha
Reklama.

Głośno szlochający fani trafią do Weeping Circle - specjalnej odosobnionej strefy. Wszystko po to, by nie zagłuszyli subtelnego występu artysty i nie przeszkadzali innym fanom. Sektor to odpowiedź na liczne przypadki głośnych wzruszeń, do których dochodzi podczas "The Blower's Daughter" czy "Cannonball".

Sektor zbudowany będzie ze wzmocnionych barier akustycznych, które sprawdziły się m.in. jako osłony akustyczne dla maszyn w przemyśle ciężkim oraz na drogach szybkiego ruchu.

Obsługa koncertu szybko zlokalizuje fanów zagłuszających koncert swoim łkaniem i odprowadzi je do dźwiękoszczelnego sektora. Fani będą mogli wrócić na swoje miejsca dopiero, gdy buzia przestanie układać się im w podkówkę, strużki łez na twarzy całkowicie wyschną, a wspomnienia o dawnych miłościach, którym dedykowali "I Remember", z powrotem trafią do części w mózgu odpowiedzialnej za przechowywanie i rozpamiętywanie tęsknot i żalu.

Organizator zapewnia nielimitowane chusteczki higieniczne, a w strefie zamiast eterycznego indie folku wszyscy łkający fani usłyszą pogodne single Billy'ego Joela i Dua Lipy dla poprawy nastroju.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale Damien Rice naprawdę zagra koncert w Krakowie.