Cały popis miał miejsce w niedzielę w programie „Kawa na ławę” na TVN24. Prowadzący poprosił polityków o komentarz w sprawie odmowy aborcji zgwałconej przez wujka 14-latce z niepełnosprawnością umysłową. Lekarze powołali się na klauzulę sumienia i olali sprawę, bo fundamentalizm okazał się dla nich ważniejszy niż stan nastolatki.
Wywołany do odpowiedzi Horała, postanowił stanąć po stronie lekarzy, którzy postanowili nie udzielać zgodnej z prawem pomocy.
– A jak by pan nazwał kraj, w którym na przykład muzułmanin jest zmuszany do jedzenia wieprzowiny – że ma obowiązek, a jak nie, to zostanie zwolniony z pracy albo będzie karany za coś?
Faktycznie, adekwatne porównanie. Zmuszanie 14-latki do bycia w ciąży i urodzenia dziecka gwałciciela jest całkiem w porządku, ale wykonywanie swojej pracy to wielki zamach na wolną wolę jednostki porównywany z tradycją, by nie jeść jednego rodzaju mięsa.
Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że słuchanie takich obrzydliwych bzdur jest jak zmuszanie kogoś, by słuchał swojego budzika przez 10 godzin na zapętleniu, a potem go zjadł.
I w sumie miałby rację.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.