Fot. 123rf.com

O, nie. Wbrew wszystkim swoim postanowieniom trzyletni Kefir z zaniepokojeniem zauważył, że coraz bardziej upodabnia się do tego lenia i szuszwola, Michała.

REKLAMA
Kefir nie zawsze dostrzegał wady swojego opiekuna. Pamięta, że jeszcze dwa lata temu, jako szczeniak, miał go za stworzenie bez wad; ideał człowieka; brata, ojca i kompana, z którym chciałby iść przez życie i gonić patyki.
Z czasem jednak Kefir zaczął zauważać rysy w krystalicznej dotąd wizji Michała.
– Najpierw kwestionowałem słuszność jego wyborów życiowych, potem zaczęły mnie one brzydzić – przyznaje piesek. – Zero aktywności fizycznej, niezdrowa żywność, minimalna higiena osobista – wylicza. – W pewnym momencie zrozumiałem, że jeśli jestem czegoś w życiu pewien, to tego, że nie chcę być taki jak on.
Niestety, mimo obietnic złożonych samemu sobie Kefir zaczął zauważać, że im jest starszy, tym bardziej przypomina swojego opiekuna.
– Zamiast biegać, zasypiam w środku dnia. Czasem łapię w lustrze swoje zmęczone spojrzenie i nie poznaję samego siebie. Skóra wisi na mnie jak ta znoszona, wyciągnięta koszulka na Michale. To obrzydliwe.
Kefir nie wie, czy zmiany te wynikają z wieku, obniżonego poziomu energii, czy też naturalnego przetasowania priorytetów życiowych.
Wie jednak, że nie ma zamiaru powtarzać błędów swojego opiekuna i zrobi wszystko, co w jego mocy, aby nie stać się tak samo leniwym i cynicznym nierobem jak Michał.
I ojciec Michała.
I dziadek.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.