
Artur Rawicz: „TOP Radia 357” (dawniej „Trójkowy Top Wszech Czasów”) budzi zbyt duże kontrowersje. Zapominamy, że to zestawienie najważniejszych, najpiękniejszych, najfajniejszych utworów muzyki rozrywkowej w opinii pewnego środowiska, raczej łatwej do zdefiniowania grupy słuchaczy. No to jak, rok w rok, mają zachodzić w obrębie tego zestawienia jakieś spektakularne zmiany? Muzyki powstaje non stop dużo, w przemysłowych ilościach, ale... Czasem odbije się tu jakieś ciekawe zjawisko popkulturowe, jak wielki skok Kate Bush, bo serial i te sprawy, ale to ciekawostka. Po drugie, po co ten TOP jest dziś? A no po to, że New Years Day to dzień szczególny. Naród jest zmęczony gorączką poprzedniej nocy i potrzebuje wytchnienia, najlepiej przy piosenkach, które lubi przez reminiscencję, które już kiedyś słyszał.
Jeśli ktoś marudzi, że nudą wieje w TOP10, bo ciągle Depeche Mode, Pink Floyd, The Doors, Led Zeppelin, Dire Straits i Queen to niech wystąpi z inicjatywą ustawodawczą, by Top Radia 357 odbywał się jak olimpiada, co 4 lata. Produkt rzadszy produktem bardziej pożądanym jest. No i prestiż większy i większe szanse na zmiany w czołówce. I tu na marginesie warto odnotować, że im niżej na liście, tym ciekawiej, ale to już dla nerdów. Marudy marudzą, że gdzieś prysł czar dawnych Topów znanych ze Ś.P. Trójki. Że prowadzący pajacują, pokazują się na YT i ciągle przypominają o zrzutce na Patronite. Że dawną atmosferę intymnego święta rozwiał wiatr najwyższych pięter. Może i racja. Jednak 357 to nie 3. No i mamy rok 2023, jakby komuś umknęło.
Jako raczkujący podcaster w serwisie Patronite rozumiem ciągłe przypominanie o zrzutce. To ważne, bo warto dotrzeć z tym do każdego słuchacza, nawet tego, który wpada na chwilę. A nuż uda się go złapać. Ci co siedzę przed głośnikiem całymi godzinami konsumując non stop wielogodzinną audycję mogą czuć zmęczenie i mdłości.
Zrozumiałe to.
Ja tu widzę taką zabawną analogię do lat ciepłego miejsca na antenie, stałego finansowania i tłustego budżetu publicznego radia, jak np. za komuny w nieodżałowanym PR3 vs. nieokiełznana, pstrokata reklamoza pierwszych lat wolnego rynku, na którym jak najszybciej trzeba się przebić ze swoją ofertą i walczyć o swoje (crowdfunding). Trzeba przetrwać ten przykry czas przemian i tyle.
Na sam koniec, „Top Radia 357” to też akcja promocyjna radia. Że skuteczna świadczy choćby to, że nawet ASZdziennik pochyla się nad tym tematem.
Artur Rawicz, dziennikarz niezależny, podcast „Rozmowy Rawicza”.
To jest Aszdziennik, ale Artur Rawicz mówi z serca.