Wspaniała szansa dla Henry’ego Cavilla. Może i porzucił netfliksowego „Wiedźmina”, ogłosił, że wraca do roli Supermana, a, jak się okazuje, jednak do niej nie wróci, ale nic straconego! Brytyjski aktor złapał Pana Boga za nogi, podejmując współpracę z polskimi producentami, którzy przywitali go z otwartymi ramionami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, Cavill zdecydował się na podpisanie kontraktu i już niebawem zobaczymy go w roli porzuconego przez żonę chirurga (w roli żony, najprawdopodobniej – Anya Chalotra), który stracił pamięć w wyniku walki z przerośniętym karpiem.
Producenci zdradzają, że tajemnicza produkcja połączy słowiański klimat i fantastyczne wątki „Wiedźmina”, będąc równocześnie remakiem polskiego klasycznego kina znanego ze „Znachora”.
W filmie będziemy mieli okazję podziwiać Cavilla błakającego się po barach, grającego w gwinta, mordującego lokalne kerfusie i zacięte kasy samoobsługowe. To wszystko do czasu, aż uświadomi sobie, że potrafi ważyć eliksiry, dzięki którym jest w stanie uzdrowić lokalną społeczność.
– Wierzymy, że doświadczenie, które Cavill nabył w „Wiedźminie”, sprawi, że doskonale sprawdzi się jako współczesny polski znachor – komentuje reżyser remake’u „Znachora”. – Poza tym, wszyscy wiedzą, że miejsce Geralta jest w Polsce.
Inspiracją dla twórców ma być doskonała, lecz niedoceniana polska wersja „Wiedźmina” z 2002 roku.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że Cavill jest bardzo podekscytowany awansem z Supermana na znachora i chętnie rozważy podjęcie współpracy z Patrykiem Vegą.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.