– Pamiętajmy, że wszystko w nadmiarze szkodzi, nawet woda, a osoby, które nie jedzą mięsa, są narażone na pewne choroby, m.in. na depresję czy zwiększoną łamliwość kości – zauważa Zarzecki w rozmowie z portalem farmer.pl.
Możliwe, że Zarzecki nawiązuje - w jakiś dziwny sposób - do wyniku badań opublikowanych w Journal of Affective Disorders, które sugerują, że "wyższe wskaźniki depresji wśród wegetarian nie mają związku z zawartością odżywczą ich diety".
Zarzecki zwrócił też uwagę na rzekomą długowieczność osób niejedzących mięsa.
- Kompletną bzdurą jest to, że weganie żyją dłużej. Zostało udowodnione, że od diety wegańskiej nie przybywa lat życia. Wszystko zależy od trybu życia. Problemem nie jest mięso, tylko żywność wysokoprzetworzona i o tym powinniśmy mówić – stwierdził Zarzecki.
Tutaj jednak zdania naukowców są podzielone.
Według badań cytowanych przez BBC News nie udowodniono, by weganie i wegetarianie żyli dłużej. Po prostu cieszyli się lepszym zdrowiem.
Natomiast dzięki badaczom z Kalifornii i ich pięcioletniej obserwacji ponad 70 tys. badanych Amerykanów, udało się wskazać największą umieralność właśnie wśród osób, które regularnie spożywały mięso.
Powodem zgonów były choroby serca, udary i nowotwory.
Tak więc rzeczywiście nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy od diety wegańskiej przybywa lat życia.
Wiadomo tylko, że od diety mięsnej tych lat ubywa.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.