
Gwiazdowski pożalił się, że młodzi Polacy wolą pracować 8 godzin dziennie i jeździć komunikacją miejską jak jacyś nędznicy. A mogliby pracować po 16 godzin, mieć własny samochód i żyć jak królowie!
Robert Gwiazdowski nie poprzestał na tej obserwacji. W kolejnym wpisie podał młodemu pokoleniu pomocną dłoń i pokazał, jak wyglądał jego 16-godzinny dzień pracy, dzięki któremu dorobił się samochodu i gardzi zbiorkomem, a to najwyraźniej ważne.
"5:00: budzik
5:30: autobus (jeszcze nie miałem samochodu)
Od 6:30 do 9:00: doktorat
Od 9:00 do 17:00 - 19:00: praca w kancelarii z klientami
Od 19:00 do 20:00: doktorat
21:30: w domu
5:00: budzik
W soboty i niedziele od 7:00 do 17:00: ale bez klientów bo w domu nie miałem jeszcze komputera".
Z planu dnia młodego Roberta Gwiazdowskiego wynika, że zostawało mu jeszcze kilka niewykorzystanych godzin, które mógłby przeznaczyć na pracę.
Kto wie, może gdyby pracował 24 godziny na dobę, a nie 16 jak za komuny, to latałby teraz odrzutowcem, a nie kisił w samochodzie, jak pospólstwo?
To jest ASZdziennik, ale to prawda.