Fot. 123rf.com, Steam/The Bible
Reklama.

„The Bible” to cyfrowe odtworzenie wielowiekowego bestesellera w postaci e-booka i audiobooka. Jak obiecują twórcy, produkcja zawiera oryginalny soundtrack. Czy to oznacza możliwość wysłuchania nagranych na dyktafon dźwięków 30 srebrników w sakwie Judasza i ryku niedźwiedzi rozszarpujących nieposłuszne dzieci? Być może.

Biblia online pozwala na immersję, ale nie każdy ma czas na zaangażowanie i przysłuchiwania się jak wysychają przeklęte przez Jezusa drzewa figowe.

Zaledwie dzień po premierze produkcji do internetu wyciekły cheaty, dzięki którym można pominąć oba Testamenty, ale wciąż cieszyć się zarejestrowanym przez Steam postępem.

Przekonał się o tym ksiądz Jan.

– Bałem się, że będę musiał wszystko czytać – zwierza się ksiądz. – Na szczęście uczniowie z 4D pokazali mi, jak używać kodów, więc skipnąłem wszystkie nudne fragmenty, a mimo to dostałem odznaki Mądry Salomon i Siewca Słowa.

Ksiądz wspomina, że nie chciał powtarzać błędów proboszcza, który przesłuchał połowę Starego Testamentu i stracił całe doświadczenie, bo nie zrobił save’a.

W grze dostępny jest również test wiedzy. Jak zapowiadają katecheci, to dobry sposób na urozmaicenie zajęć. A żeby podwyższyć stawkę, za każdą złą odpowiedź katecheci odbiorą uczniowi jeden sakrament.

Twórcom gry udało się rozwiązać odwieczny problem Księgi: od teraz udawanie, że przeczytało się Biblię, będzie jeszcze prostsze.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia są zmyślone, ale Biblia online naprawdę pojawiła się na Steam.