logo
Fot. 123rf.com
Reklama.

MEN w końcu znalazło rozwiązanie – całkowity zakaz używania kolorów na plastyce. Oczywiście tylko po to, by zachęcić młodzież do wychodzenia poza te tfu, kolorowe przyzwyczajenia, a poza tym przyda im się lekcja kreatywności polegająca na cieniowaniu czarno-białej tęczy nad szarym horyzontem.

– W końcu użyję białej kredki – cieszy się 12-letnia Kinga, łudząc się, że w ogóle zadziała.

MEN nie wyklucza, że Monochromatyczne Piątki na stałe zagoszczą w polskich szkołach. To właśnie dzięki nim młodzież będzie w stanie dostrzec piękno zimnego grafitu ołówka i wyjść poza granatową sferę długopisowego komfortu.

– Nic tak nie rozwija jak biel kartki, a na niej czarne dziury na szarym niebie – komentuje zachwycony minister edukacji.

Niewykluczone, że po tak awangardowej serii lekcji plastyki, w całej Polsce odbędą się wystawy młodocianych monochromatycznych artystów.

– Ja namalowałam biało-czarne liście opadające na poszarzałe trawniki – przyznaje z dumą 9-letnia Weronika.

– A ja biały kwadrat na czarnym tle – chwali się 11-letnia Gabrysia, która może i odkrywa tajniki suprematyzmu, ale w głębi serca tęskni za swoją zieloną kredką.

Niektóre z bardziej zaangażowanych szkół poszły o krok dalej, nastrajając sale od plastyki przyciemnioną atmosferą zasłoniętych rolet.

Dla szkół, które zdołają przekonać ponad 50% uczniów, że kolory są zbędne i głupie, przewidziane są nagrody w postaci dzwonków z wgraną muzyką Roty i zapas patriotycznych kanapek.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia są zmyślone.