
Reklama.
Do cudu musiało dojść pomiędzy godz. 16:13 a 16:27, kiedy Antek był, ee, w łazience, bo, ten, miał, eee, biegunkę. Tak, no, nie chciał o tym mówić, bo to dość wstydliwe, ale skoro już wszyscy dopytują, to był w łazience i miał biegunkę, a jeśli komuś się wydaje, że go widział pod śmietnikiem z kolegami na papierosie, to to nie mógł być on, bo on miał biegunkę i nawet nie wie, gdzie wtedy byli Janek z Tomkiem. Może na papierosie? Chociaż nie, pewnie nie, bo oni nie palą, żaden z nich.
A poza tym, to miał tę butelkę cały czas przy sobie, znaczy, nie, że cały czas, ale tak większ... nie większość, ale tak połowę, tak, połowę czasu miał ją przy sobie. I nie wie, co się stało, bo jak ją popijał, wtedy, co go widziała pani Maćkiewicz, no to wtedy mógłby przysiąc, że to była normalna woda mineralna, zresztą to normalne, bo właśnie wodę mineralną przyniósł w tej butelce z domu.
No ale to chrystoteka, więc gdzie jak gdzie, ale raczej właśnie tutaj powinno dojść do cudu, nie? Już raz się to zdarzyło, albo i więcej razy, bo w końcu Biblia podaje tylko przykłady, a gdyby zapisać wszystkie cudowne przemienienia wody w wino albo w inne alkohole, albo chodzenia po wodzie, albo w ogóle wszystkie wodne cuda, to pewnie zabrakłoby miejsca, nie, he he? No właśnie...
Więc, ten, on oczywiście przekazuje tę cudowną wodę w ręce wychowawczyni, może pani Majcher od chemii będzie chciała ją przebadać i zobaczyć, czy tam jest bardziej H2O, czy bardziej alkohol etylowy, ale jak dla niego, to powinno wyjść H2O, bo w końcu H2O przyniósł, więc to logiczne, że analiza nie powinna wykazać nic innego. Chociaż kto wie, jak działa Chrystus ze swoim przemienianiem, skoro przezroczystą wodę umie zmienić w czerwone wino, to może jednak skład chemiczny też się zmienia, trudno powiedzieć.
Tak że ten, on się teraz oddali, bo coś go znowu kręci w żołądku, ale jakby co, to chętnie złoży zeznania, znaczy, wyjaśni dokładnie, jak smakowała woda mineralna i jak zupełnie nie czuł tam wódki, bo, tak jak mówił, to się musiało wydarzyć, kiedy jej nie pilnował, i nawet nie poznałby, czy to już wódka, czy jeszcze woda, bo niby skąd miałby to wiedzieć.
No i gdyby ktoś chciał dzwonić do jego rodziców, to nie zapędzajmy się tak, on może wszystko krok po kroku wyjaśnić. Niezbadane są te ścieżki Pana, co nie? Heh.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.