
Kobieta nie ma pojęcia, jak rozwiązać dylemat. Co prawda spodziewała się, że piątek będzie pracowity, ale nie wiedziała, że będzie musiała podjąć fundamentalną decyzję rzutującą na resztę jej dnia. Wybór jest znaczący, bo jeśli pierwszy wysłuchany utwór okaże się dobry, kobieta wpadnie w pętlę odtwarzania go do końca swojego życia, a jeśli będzie słaby – zdenerwuje się na cały świat i na zawsze zakończy swoją przygodę z muzyką.
– Arctic Monkeys kojarzą mi się z licealnymi domówkami pełnymi kawy z bezami, Podsiadło – z chłopakiem, który zostawił mnie dla swojej kanapki, a Swift – z wieczornymi refleksjami nad ideą sezamowych paluszków – wspomina Julia. – Każde z tych wspomnień mnie ukształtowało. Nie chcę nikogo faworyzować, ale przecież muszę.
Sprawa robi się coraz bardziej poważna. 25-latka zwlekała tak długo, że zostały jej tylko 4 minuty do rozpoczęcia pracy, a podjęcie decyzji chciałaby mieć już za sobą.
– Dawid Podsiadło, Taylor Swift, Arctic Monkeys... – wylicza coraz bardziej rozdarta 25-latka.
– Co? – pyta ją koleżanka, która w sytuacji wyborów dotyczących życia i śmierci najwyraźniej bezmyślnie rzuca kostką.
– Dawid Swift and Monkeys! – wykrzykuje Julia, która właśnie wpadła na idealne rozwiązanie dylematu.
25-latka dobrze wie, że najbardziej zadowoliłby ją nowy zespół będący fuzją rozregulowujących jej piątkową playlistę wykonawców. Ostatnie minuty przed rozpoczęciem pracy poświęci więc na nowopowstałą hybrydę. Puści wszystkie trzy piosenki różnych wykonawców naraz i w końcu poczuje, że odzyskuje kontrolę nad swoim życiem.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia się zmyślone.