16 cytatów Pospieszalskiego, w których pie*doli szkodliwe bzdury o osobach LGBT+
Paweł Mączewski
10 października 2022, 16:59·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 października 2022, 16:59
Jan Pospieszalski postanowił pochylić się nad "problemem" osób LGBT+ na łamach tygodnika "Do Rzeczy". Wyszło tak, jak można było się spodziewać. Oto najciekawsze fragmenty artykułu pt. "Transseksualność na siłę".
Reklama.
Reklama.
Zapnijcie pasy, będzie telepać.
1. Uwaga: dzieci LGBT+ są zaburzone i potrafią mieć destruktywny wpływ na całą klasę, a szkoły oferują amputacje piersi. Fakty (w głowie Pospieszalskiego).:
Jeden zaburzony dzieciak potrafi wprowadzić destrukcję w całej klasie. Ministerstwo nie pomaga w zwalczaniu ideologii LGBT w szkołach, która niszczy dzieci, oferując im nie tylko "kulturową zmianę płci", lecz także amputacje piersi i terapie hormonalne.
2. Walka z pandemią była jedynie przykrywką dla o wiele bardziej złowieszczych celów. Wszystko wydarzyło się prawdopodobnie tylko po to, by młodzi ludzie mogli wreszcie usiąść przed komputerami i dowiedzieć się o LGBT. Groza.
Dwa lata uwięzienia młodych ludzi przed komputerami pod pretekstem walki z pandemią sprawiły poślizg kulturowy (lub raczej antykulturowy), dzięki któremu zachodnie trendy rewolucji seksualnej docierały do nas z opóźnieniem, jest coraz mniejszy.
3. Pospieszalski daje mrożący krew w żyłach przykład, jak w "pewnym liceum" (nie wiadomo jakim, ale przecież wiemy nie od dziś, że w takich historiach precyzyjne podanie informacji jest najmniej ważne) pewna 14-latka stwierdziła (po opinii psychologa), że ma inną płeć, oto co wydarzyło się nazajutrz [emoticon smutnej buzi].
Następnego dnia dwie inne dziewczynki, choć nie miały stosownych opinii psychologicznych, poszły jej śladem.
4. Drugi przykład LGBesTialstwa dotyczy "pewnej rodziny"...
19-latka, mimo przeciwwskazań onkologicznych, brnie w proces tranzycji, przyjmując hormony. Dziewczyna jest dziedzicznie obciążona rzadką chorobą nowotworową kości, która w połączeniu z testosteronem może doprowadzić do tragedii. W groźnej decyzji utwierdza ją zespół Centrum Terapii Synteza, ignorując przeciwskazania medyczne, gwałcąc i tak liberalne reguły wyznaczane przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne.
5. To jednak nie koniec horroru w głowie Pospieszalskiego...
Trzeci przykład to polskie forum Estheticon, gdzie na pytanie użytkownika pojawiła się odpowiedź lekarza, że 16-latce z zaburzeniami tożsamości płci, za zgodą obojga rodziców, można amputować piersi.
6. Pospieszalski podkreśla, że jeżeli nastolatkowie zwracają uwagę na temat swojej tożsamości seksualnej, należy czym prędzej to zignorować, bo mamy do czynienia z dziećmi.
W tym wieku zarówno ciało, jak i różne wymiary tożsamości wciąż jeszcze się
kształtują, więc podejmowanie w imieniu dzieci nieodwracalnych decyzji, które mogą unieszczęśliwić je na całe życie, jest kryminalnym oszustwem. Ofiarą są bowiem dzieci, które zostają najpierw okłamane, a potem okaleczone.
7. Kto więc jest winny? Prawie wszyscy. Oprócz Pospieszalskiego.
W tym oszustwie uczestniczą najpierw propaganda LGBT, którą nasycone do bólu są media społecznościowe, i kultura masowa (choć należałoby powiedzieć – antykultura). Potem tacy właśnie eksperci – szalbierze z klinik zarabiających na tranzycji płci – i w końcu rodzice, którzy dają wiarę ekspertom, a de facto ideologom, i wszyscy, którzy na różnych etapach medycznych procedur uczestniczą w procesie.
8. Czy Pospieszalski chce ścigać prawnie osoby zaangażowane w temat transpłciowości? Możliwe.
Instytut Wymiaru Sprawiedliwości wprawdzie przygotował pierwszą interdyscyplinarną monografię – „Między chromosomem a paragrafem. Transseksualizm w ujęciu prawnym, społecznym i medycznym” – nie zmienia to jednak faktu, że praktyka nadal przypomina bardziej szarą strefę niż cywilizowane, oparte na medycznych i prawnych przesłankach standardy.
9. Nauczyciele i dyrekcja albo nie wiedzą, jak się zachować, albo są ofiarami szantażu emocjonalnego. Na szczęście są jeszcze te walczące osoby, niczym otoczeni Rzymianami Galowie.
Wielu z tych ekspertów przejęło ideologiczny klucz i opiniuje zaburzenia, domagając się od nauczycieli uznania tzw. tranzycji społecznej. Na szczęście u nas tylko społecznej, bez interwencji hormonalnej i chirurgicznej, ale z użyciem imion i zaimków oraz atrybutów wyglądu.
10. W Stanach jest jeszcze większy koszmar. Ku przestrodze.
Nauczyciel zobowiązany jest bowiem zwracać się do ucznia nie według jego widzimisię, ale zgodnie ze stanem faktycznym i prawnym. Jeden zaburzony dzieciak potrafi wprowadzić destrukcję w całej klasie.
11. Pospieszalski przypomina: respektowanie potrzeb jednostki wpływa negatywnie na całą grupę.
Respektowanie tego typu stanów jednej osoby nie jest jej prywatną sprawą. Oddziałuje negatywnie na wszystkich wokół, także na rodziców innych uczniów.
12. Dalej Pospieszalski martwi się o to, że:
Co piąta młoda osoba w USA, identyfikuje się jako LGBT (najczęściej jako biseksualna). Czy ci młodzi ludzie (zważywszy na wczesny wiek inicjacji seksualnej) będą zdolni stworzyć trwałe związki złożone z kobiety i mężczyzny, o stabilnych małżeństwach nie wspominając?
13. Związki homoseksualne są złe z wielu powodów, ale warto tu podkreślić jałowość tych relacji, bo np. nie z nich dzieci. Smutne.
Związki pomiędzy takimi osobami są bezpłodne, co ma bardzo wymierne skutki demograficzne, ale różnią się także w zakresie niskiej stabilności i krótszego stażu, znacznie większej liczby partnerów (głównie mężczyźni), chorób przenoszonych drogą płciową, poziomu uzależnień czy parametrów zdrowia psychicznego.
14. Co może leżeć u podstaw produkcji ludzi LGBT+? Są pewne wskazówki.
Wychowanie neutralne płciowo, bezpłciowe zabawki, lecz także wszelkie rozmywanie, podważanie płci biologicznej (moda, filmy, oddziaływanie celebrytów, influencerów, polityki publicznej i edukacja, która głosi: jesteś tym, za kogo się uważasz, i masz prawo być jako taki uznawany przez otoczenie).
15. A jednak nie, bo:
Są dane, które wskazują indukującą rolę kultury i mediów w przypadku zaburzeń płci. Jak czytamy w artykule Marianowicz-Szczygieł, szwedzki psychiatra Sven Roman przypomina, że znane są fakty, iż np. zaburzenia jedzenia czy samookaleczenia bywają rozprzestrzeniane drogą społeczną, więc z dysforią płci może być podobnie.
16. Pospieszalski kwituje to wszystko smutnym podsumowaniem, że świat nie sprzyja społeczności LGBT i "jest jak jest" - sam zaś dodaje swoją cegiełkę do tego status quo.
Wnioski, jakie płyną dla polityki państwa, są jak najbardziej zgodne ze zdrowym rozsądkiem: z płcią nie można eksperymentować, eksperymenty seksualne mają też skutki społeczne i polityczne. Niestety, natura jest wyjątkowo „homofobiczna” i „transfobiczna”.
Nie, Janie Pospieszalski. To ty jesteś taki, a natury w to nie mieszaj.