Udało nam się porozmawiać z właścicielami jednego z nich, Tomkiem i Anetą z Warszawy.
– Od zawsze wiedzieliśmy, że Burek ma w sobie coś z króla – wyznaje Tomek, głaszcząc połyskującą sierść swojego pupila. – Każe sobie przynosić jedzenie, trzeba sprzątać po nim w kuwecie, zabawiać go, przenosić z miejsca na miejsce. Nic nie jest w stanie zrobić samodzielnie. Zupełnie jak król.
Warto podkreślić, że mają trochę racji. W końcu najbliżej kotom brytyjskim najbliżej do określenia „błękitna krew”, a wszystko to dzięki ich niebieskiemu umaszczeniu. Tymczasem skóra Karola III w niczym nie przypomina pięknego i majestatycznego futerka Burka.
– Gdy zmarła Elżbieta II, Burek miauczał przez całą noc. Rano pojechaliśmy z nim do weterynarza. Przebadaliśmy mu krew i okazało się, że to właśnie on powinien być następcą tronu – informuje Aneta.
W obliczu tak szokującej informacji, poprosiliśmy o głos w sprawie samego Burka.
– Najbardziej lubię jeść łososia – wypowiada się przyszły monarcha Wielkiej Brytanii, Burek I. – Ale kurczak też ujdzie.
Jak donoszą sprawdzone źródła, Burek nie jest jedynym kotem brytyjskim, który domaga się od Karola III zwrócenia tronu. Do walki o władze szykują się również Kicia, Mruczek i Pasztet.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.