logo
Fot. MIECZYSLAW WLODARSKI/REPORTER/123rf.com
Reklama.

Święty Piotr jako jeden z pierwszych zauważył, że w Niebie coś się stało.

- Spojrzałem na Szarika, który akurat odpoczywał na chmurce obok. Pies podniósł łeb i zaczął energicznie machać ogonem - relacjonuje nam święty Piotr.

Następnie zwierzę czym prędzej pobiegło ochoczo przed siebie, znikając w unoszącym się przed nim cumulusie. Zaintrygowany tym zachowaniem święty Piotr ruszył za zwierzęciem, by sprawdzić, co je tak ożywiło.

Tuż za chmurą okazało się, że Szarik spotkał swojego dawno niewidzianego przyjaciela sprzed lat. Szarik już od dłuższego czasu nie był tak szczęśliwy, widząc czyjąś twarz.

Przy okazji święty Piotr zdementował ASZdziennikowi rozprowadzaną przez niektórych informację. Otóż wszystkie psy idą do Nieba, tak samo jak i inne zwierzęta.

I wszyscy się z nimi jeszcze kiedyś spotkamy. Amen.

To jest ASZdzennik, ale informacja o śmierci Franciszka Pieczki to niestety prawda.