
Wszystko to dzięki grze „Write ‘n’ fight” produkcji niezależnej studia Avos. Stworzyli grę zręcznościową, w której możesz dać upust wściekłości na zdecydowanie zbyt długiego „Ulissesa” Joyce’a i dowalić mu, wcielając się w znacznie przystępniejszego Twaina.
Walki mogą odbywać się w najróżniejszych lokalizacjach: bibliotece, na podwórku za szkołą, w schowku na miotły, a nawet u twojej nauczycielki od polskiego w sypialni.
Zapytaliśmy zawodników, który pisarz, według nich, ma największe szanse.
– Jestem pewien, że to wygram – przyznaje Dostojewski. – Rozwalę łeb siekierą i po sprawie.
– Czy Cthulhu liczy się jako drugi zawodnik, czy mogę go liczyć jako swoją super umiejętność? – dopytuje Lovecraft.
– Tchórz, zanim umrze, kona wiele razy, walecznych jedna tylko śmierć spotyka – komentuje postawę innych pisarzy Szekspir. – Gwałtownych uciech…
Przerywa mu znudzony Tołstoj:
– Wygram z tymi frajerami, bo ze mną walczy cała rodzina. Wiadomo, że wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, ale moja jest nieszczęśliwa jak cholera, więc zniszczą wszystkich wrzaskami i tłuczonymi naczyniami na ulcie.
Okazuje się, że producenci nie uwzględnili w rozgrywce polskiego wieszcza, Adama Mickiewicza. Poprosiliśmy go o komentarz w sprawie.
– Nie rozumiem, czemu nie zaprosili mnie do walki – żali się Adam. – Jak zwykle muszę za miliony cierpieć katusze. Ale nie martwcie się, skontaktowałem się ze Słowackim i zamierzamy stworzyć swoje własne MMA, więc zapomnijcie o grze. Będziemy się tłuc na ławce patriotycznej w Poznaniu – dodaje z dumą.
I niepotrzebnie, bo i tak wiadomo, że wygra Słowacki.
To jest ASZdziennik, ale gra jest prawdziwa