- Rzeczywistość przyspiesza - przestraszyli się fani zmyślonego świata pełnego elfów i krasnolodów. - Mamy w Polsce pierwszą biografię Tolkiena napisaną przez osobę, która używa specyficznych zaimków i końcówek (w polskim przekładzie "lubiłom", "czytałom"). Tak, takie końcówki znajdziecie w tej biografii.
Czaicie? Biografia Tolkiena nie została napisana przez mężczyznę, krasnoluda, ani nawet elfa, a przez osobę niebinarną.
Chodzi o "Człowieka, który stworzył Śródziemie" Jesse Xander. Jesse jest osobą niebinarną. Okazuje się, że zaimki sprawiają, że biografia jest właściwie nieczytelna i na pewno nierzetelna. Autorzy strony podkreślają wręcz, jest "woke'nięta". To słowo im akurat nie przeszkadza.
- "Zło nie jest w stanie stworzyć niczego nowego, może jedynie zniekształcać i niszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra" - cytują smutni fani Tolkiena swojego mistrza w komentarzach pod postem.
A to przecież nie jedyny cios prosto w serce ich ukochanego uniwersum. Queerowe fan-arty z Aragornem, o które ten sam serwis miał pretensję do świata, nadal istnieją.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.